Firmę prowadziłem od trzynastu lat i wiedziałem na czym świat stoi. Do wszystkiego doszedłem całkiem sam metodą prób i błędów. Często spotykałem się ze swoimi kontrahentami i zapraszałem im na spotkania biznesowe w atrakcyjne miejsca.
Spotkanie biznesowe w ośrodku wczasowym
Kiedy postanowiłem podpisać umowę z zagranicznymi kontrahentami to zdecydowałem się, że spotkanie zorganizuję w jakimś wyjątkowym miejscu. Biznesmeni przyjechali do Polski na kilka dni i zadeklarowałem, że zapewnię im nocleg. Wybrałem znany ośrodek wczasowy w Ustce, który idealnie nadawał się na takie spotkanie. Mieli tam profesjonalnie wyposażone sale konferencyjne oraz pokoje dla gości o podwyższonym standardzie. Do użytku także było spa i basen. Wiedziałem, że to było najlepsze miejsce i liczyłem, że uda się podpisać umowę współpracy. Kontrahentów poinformowałem o miejscu spotkania i dokładnej dacie a moja sekretarka wysłała im adres za pośrednictwem poczty elektronicznej. Pierwszego dnia w ośrodku wszyscy postanowiliśmy się zrelaksować a dopiero następnego dnia przejść do interesów. To był świetny krok z mojej strony, ponieważ każdy odpowiednio wypoczął i rozmowy były bardzo udane. Doszliśmy do porozumienia i osiągnąłem te warunki umowy, na których mi najbardziej zależało. W ośrodku przebywaliśmy przez cały weekend i każdy korzystał ze wszystkich udogodnień. Jeden z kontrahentów przyznał mi, że wybrałem idealne miejsce na takie spotkanie i przyznał, że chętnie ponownie przyjedzie do tego ośrodka wypoczynkowego.
Po powrocie od razu poinformowałem pracowników o efektach ze spotkania i każdy był zadowolony. Wiadomo, wiązało się to z większą ilością pracy a na tym wszystkim zależało. Pracowników miałem bardzo solidnych i zawsze mogłem na nich polegać.