Mój wymarzony zawód a grzejnik dekoracyjny

Odkąd pamiętam chciałem być hydraulikiem. Już jako dziecko biegałem z plastikowymi kluczami francuskimi i tłukłem nimi w kolanka pod umywalkami. Moich rodziców to śmieszyło i mam z tego okresu bardzo dużo zdjęć, wszystkie w okolicach wanien lub umywalek.

Pierwsze sprzedałem grzejniki dekoracyjne

grzejniki dekoracyjneTeraz, kiedy jestem już dorosły, Warszawa się zmieniła. Jednakże mam szczęście, bo wciąż potrzebuje hydraulików. I tak z niewinnej, dziecięcej pasji, przeszedłem do stopnia profesjonalisty – zostałem hydraulikiem, a moim pierwszym miejscem, w którym pracowałem, był sklep hydrauliczny. Głównie byłem kasjerem, doradzałem też klientom, którzy przychodzili do sklepu. Wymagało to ode mnie bardzo rozległej wiedzy teoretycznej, ale podobało mi się. Jednak prawdziwą ekscytację przeżywałem jadąc do zgłoszenia. Nawet wymiana uszczelki była wtedy dla mnie fascynująca. Pamiętam jak świętowałem z kolegami w parku, gdy zatrudniła mnie ogromna hurtownia hydrauliczna w Warszawie. Widziałem w niej drogę do swojej wielkiej kariery. Byłem oczarowany każdym kątem hali, w której pracowałem. Bezustannie chodziłem za różnymi specjalistami i zadawałem im pytania. Z perspektywy czasu widzę, że byłem dla nich bardzo irytujący, ale wtedy tak o tym nie myślałem. Byłem uczniem, a oni byli moimi mistrzami. Pamiętam, że pierwszą rzeczą, którą udało mi się sprzedać, były innowacyjne grzejniki dekoracyjne. Raczej są dość kosztowne i ludzie nie wybierają ich codziennie, więc cieszyłem się jeszcze bardziej. Musiałem pojechać wraz z kilkoma kolegami aby je zamontować. Dom był ogromny, można było się w nim zgubić. Zawsze przerażały mnie i zawstydzały takie ogromne, białe i czyste przestrzenie. Zamontowaliśmy grzejniki i posprzątaliśmy z wielką dokładnością. Czułem, że emocje powoli opadają. Miałem za sobą swoją pierwszą poważną misję, a do tego była zakończona sukcesem.

Czy mogło być piękniej? Chyba nie! Wracając do domu odwiedziłem rodziców i z błyskiem w oczach opowiadałem im o dzisiejszym zamówieniu. Widziałem, że się wzruszyli. Ucieszyli się, że znalazłem swoją zawodową drogę.